wtorek, 3 grudnia 2013

KODEKS ZŁOŚCI

   Z moim małym pięciolatkiem można już sobie fajnie porozmawiać ale często są takie momenty, że  nie radzi sobie z gniewem i złością. Drobne niepowodzenia wprowadzają go w stan histerii, płaczu a nawet potrafi się ugryźć.
Dorośli z reguły wiedzą (choć różnie to bywa ) jak rozładować złe emocje. Dzieci niestety nie, muszą się tego nauczyć. Z najfajniejszym sposobem z jakim się spotkałam na tego typu zachowanie jest sporządzenie KODEKSU ZŁOŚCI.


Nasz wygląda tak:




 
Uznaliśmy to za ważną umowę pod którą złożyliśmy własnoręczne podpisy.







Kodeks teraz wisi w widocznym miejscu aby można było z niego skorzystać w chwilach frustracji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz